Perpetuum mobile
W epoce krzykliwych promocji hasła marketingowe próbują przyciągnąć uwagę społeczności coraz bardziej kontrowersyjnymi sformułowaniami. O ile można zrozumieć i psychologiczne uzasadnić stosowania języka metafor w sloganach reklamowych to już w ulotkach informacyjnych o produktach, lub artykułach prasowych, wieloznacznych i wprowadzających w błąd treści należałoby się wystrzegać. Tymczasem radosna twórczość kwitnie i często dowiadujemy się o nowych cudownych rozwiązaniach, na miarę obietnic polityków w ramach każdej kolejnej kampanii wyborczej. Warto pamiętać, że fizyka stawia rzeczywistości pewne istotne ograniczenia i odnosić się sceptycznie do "epokowych" odkryć, póki nie zostaną zweryfikowane.
W ramach ciekawostek przywołuję termin perpetuum mobile, który podobnie jak kamień filozoficzny, stał się obsesją wielu.
Maszyna, która dawałaby pracę z niczego nazywa się PERPETUUM MOBILE I RODZAJU. Takiej maszyny nie ma - zgodnie z I Zasadą Termodynamiki nie można jej skonstruować.
Co więcej - nie da się także skonstruować PERPETUUM MOBILE II RODZAJU, tj. maszyny, która działając w sposób ciągły dawałaby pracę bez oddawania ciepła do otoczenia, innymi słowy pracowałaby bez strat (ze 100% sprawnością). Istnienie takiej maszyny zaprzeczyłoby II Zasadzie Termodynamiki.